Detalisko

„Detalisko” to seria krótkich tekstów, w których przyglądam się detalom w grach lub filmach, które gdzieś tam rzuciły mi się w oczy i wyrwały z błogiego samozadowolenia, ze stanu, który weterynarze nazywają „syndromem maklera giełdowego” lub „małomiasteczkową dekadencją”.

„Panie Sędzio, spalony!”/14.03.2019

„FIFA 12” (2011)

Zaobserwowane w: „FIFA 12” (2011).

„FIFA 12”, czyli rzecz którą właśnie kończę ogrywać (o czym na bieżąco piszę tutaj) z pewnością nie jest najlepszą symulacją piłki nożnej, w którą zdarzyło mi się pograć (o czym z kolei napisałem tutaj), ale jeden z detali w sam raz nadaje się na inaugurację nowej serii tekstów o drobnostkach cieszących w grach i filmach.

Otóż z pewnością podczas oglądania meczu zauważyliście, że jeśli chodzi o spalonego, to niektórzy obrońcy potrafią być w tej kwestii czujniejsi od sędziego. Gdy tylko zawodnicy przeciwnej drużyny zagrają „stykową” piłkę za linię obrony, chłopcy pilnujący drogi do bramki – zamiast zająć się napastnikiem, który nagle znalazł się z futbolówką za ich plecami – z miejsca wyciągają łapę w górę i nerwowo zerkają w stronę sędziego liniowego, jakby chcieli mu powiedzieć: „Ej, Panie Sędzio, spalony!” (czasem w myślach dodają do tego zdania jeszcze słowo na „k”).

„FIFA 12” fajnie to odwzoruje. Detal jest naprawdę dobrze zrealizowany (przede wszystko dlatego, że jego animacja wygląda bardzo naturalnie) i dodaje sporo realizmu rozgrywce. Czasami „łapę w górę” podnoszą wszyscy piłkarze w obronie, a czasami tylko jeden. Niektórzy zawodnicy się zatrzymują i z nadzieją wpatrują w liniowego, czekając aż gwizdnie, a inni mimo podniesionej ręki, biegną ratować sytuację.

Oczywiście takie zachowania – jak w prawdziwej piłce – mają swoje konsekwencje. W przedstawionej na zrzucie ekranu sytuacji, bramka jest akurat nieunikniona, bo źle ustawiony Schorch od początku był zbyt daleko od Rudnevsa, który za sekundę wyprowadzi Lecha Poznań na prowadzenie. Zdarzyło mi się jednak, że przy mocno stykowej piłce (tj. takiej przy której sam chyba gwizdnąłbym spalonego), na moment stanęła cała obrona i zamiast grzać za napastnikiem, ile sił w płucach – skupili się na próbie wywarcia presji na liniowym, co oczywiście… skończyło się utratą bramki.

Proszę, niby taka drobnostka, a cieszy.


„Jerozolima wyzwolona”/22.07.2019

„Assassin’s Creed” (2008)

Zaobserwowane w: „Assassin’s Creed” (2008).

Tym razem w „Detalisku” kilka słów o tym, że z detalem trzeba ostrożnie.
Jak wiadomo – zagrywam się w „Assassin’s Creed” (2008), które pozwala odwiedzić Ziemię Świętą Anno Domini 1191. Skoro w grze jest Jerozolima, wyzwolona spod chrześcijańskiego jarzma przez Saladyna (trochę prowokuję, wiem), to musi być i Meczet Al-Aksa, i Kopuła na Skale. W produkcji Ubisoft można oczywiście popatrzeć sobie na nie z różnej perspektywy (i jak Boga kocham – jest to prawdziwa przyjemność), a także wejść na sam szczyt. Problem w tym, że np. Kopuła na Skale zdecydowanie nie wygląda tak jak – zważywszy na czasy – powinna.

Zacznijmy od tego co się najbardziej rzuca w oczy. Otóż w 1191 r. kopuła nie jaśniała tak jeszcze złotem, bo taka oprawa została dodana dopiero w latach pięćdziesiątych dwudziestego stulecia (wcześniej kopuła była wykonana z aluminium i brązu i była znacznie ciemniejsza). Jednocześnie, kolorowe, ceramiczne mozaiki widoczne poniżej krawędzi kopuły i dachu mają XVI-wieczny rodowód. Sulejman Wspaniały poświęcił furę złota i siedem lat, żeby rzecz tak wyglądała. Prawie cztery stulecia wcześniej, Saladyna, po wyczerpującej wojnie z Krzyżowcami, nie było jeszcze stać na takie bajery.

Budowla wygląda zatem cokolwiek współcześnie (generalnie – jak na aktualnych widokówkach – co Ubisoft może tłumaczyć „błędami Animusa”).

Czepiać można się też tego, że w grze świątynia jest stanowczo zbyt dobrze „zachowana”. W czwartym roku po odbiciu Jerozolimy przez Muzułmanów, wciąż była bowiem w generalnym remoncie.

Czy to w czymś umniejsza przyjemność z włóczenia się po średniowiecznych miastach? Nie, tym bardziej, że gdyby nie możliwość zetknięcia się z islamską architekturą w grze, pewnie nie chciałoby mi się tego wszystkiego sprawdzać.