Podsumowanie roku 2024

Doskonale pamiętam czterdzieste urodziny mojego Taty, a w tym roku sam będę takowe obchodził. Jestem stary – zleciało, ale gierki cieszą jak dwadzieścia lat temu – nic się w tej kwestii nie zmieniło, pomimo żony, dzieci i hipoteki. Zapraszam na tradycyjne, coroczne podsumowanie mijającego roku na elektronicznych łamach Kultury Obrazkowej.

Kolega Michał (z psychicznym wsparciem kolegi Bogumiła) z prowadzonego już tylko w komunikatorze – podcastu “Zgryźliwi” – stwierdził niedawno, że to był słaby rok w świecie gier. Trudno mi z tym polemizować. Jeszcze poprzedni stał wielkimi premierami w rodzaju “Baldur’s Gate 3”, “Starfielda” czy “Diablo IV”. W 2024 r. ekscytowaliśmy się zaś wprawdzie premierami m.in. “S.T.A.L.K.E.R. 2 : Heart of Chornobyl”, “Final Fantasy 7 Rebirth”, “Dragon’s Dogma 2”“Black Myth: Wukong” czy “Dragon Age: The Veilguard”, ale kalendarz generalnie zawiódł. Nie wypalił nowy “Homeworld 3”“Microsoft Flight Simulator 2024”, a nawet “Senua’s Saga: Hellblade 2”. Stosunkowo najgłośniej było zaś o dodatku do “Elden Ring”“Shadow of the Erdtree”. Dobrze, że wyszedł – i to jak! – “Indiana Jones and the Great Circle” i dowiozła szerokiej maści japońszczyzna, bo byłoby jeszcze gorzej.

Ostatnie dwanaście miesięcy w giereczkowie stało jednak pod znakiem głośnych portów z PlayStation, drogich DLC do gier Paradoxu oraz produkcji w Early Access. Zupełnie jak zeszły rok.

W kontekście seriali, zaskoczyła wysoka jakość pierwszego sezonu „Fallout”, a także niezły, serialowy remake “Uznany za niewinnego”.  Na rodzimym poletku, ciekawy okazał się “Rojst Millenium” oraz “Prosta sprawa”. Niezły poziom humoru prezentowała też krajowa wersja “The Office PL”.

***

Jeśli chodzi o coroczne, nikomu niepotrzebne statystyki, to 2024 r. nareszcie obrodził w granko! Na gry poświęciłem aż ok. 173 godzin (w 2023 r. – tylko 75, w 2022 r. – ok. 95, w 2021 r. – ok. 100, w 2020 r. – aż ok. 225), czyli przeszło 130% więcej niż rok wcześniej. Z tego ok. 100 godzin zeszło mi w “Guild Wars” (2005); ok. 46 godzin w “L.A. Noire” (2011); ok. 15 godzin w “Shogun: Total War” (2000); ok. 10 godzin w “The Partners” oraz 2 godziny w “LIMBO” (2011). Przesłuchałem też 2090 mp3 (w 2023 r. – 2883, w 2022 r. – 2371, w 2021 r. – 2167 w 2020 r. – 2874), co jest najgorszym wynikiem od 2019 r. (285).

Jednocześnie – na łamach Kultury pojawiło się 15 dłuższych tekstów (tyle samo co w 2023 r.) i 109 krótszych (o 31 więcej niż w 2023 r.). Udało się więc nieznacznie poprawić zeszłoroczne wyniki, pomimo braku czasu w drugiej połowie roku.

Kolejne sukcesy notowała natomiast strona internetowa. Linki do strony www w Google wyświetliły się 270 765 (co oznacza wzrost o 91% względem danych z 2023 r.!), a kliknięto w nie 1410 razy (wzrost o ok. 13% względem danych z 2023 r.). Największą popularnością cieszyła się ponownie – recenzja “Biura Szpiegów” (2015-2020) (90 kliknięć), ale po piętach goniła jej recenzja “W obronie syna” (2020) (89 kliknięć).

***

Tyle w temacie króciutkich podsumowań, wszystkiego dobrego w Nowym Roku i do zobaczenia w kolejnych notkach!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *